niedziela, 13 września 2015

Chuścianego roku ciąg dalszy

Jeszcze w czerwcu miałam przyjemność testować "Alamedę". Poszła na nią resztka Malabrigo, pozostała po Pawim Ogonie. Zaszalałam do tego stopnia, że kończy ć musiałam inną nitką.
Wzór przyjemny, daje możliwość eksperymentowania w łączeniu części gładkiej i koronki, a takie lubię najbardziej.

Włóczka: Malabrigo Lace, 0,8 motka
druty KP 3.75

5 komentarzy:

  1. Wspaniała chusta - cudny wzór i piękny kolor :-) Śliczne ażury.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna! Choć niezamierzenie to bardzo ciekawe wyszło to zakończenie inną nitką, daje fajny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. super! :) Na zbliżeniu myślałam, że to takie piękne cieniowanie się znalazło, a to taki myk.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie będę oryginalna w swym komentarzu - piękna :)

    OdpowiedzUsuń