Jeszcze w czerwcu miałam przyjemność testować "Alamedę". Poszła na nią resztka Malabrigo, pozostała po Pawim Ogonie. Zaszalałam do tego stopnia, że kończy ć musiałam inną nitką.
Wzór przyjemny, daje możliwość eksperymentowania w łączeniu części gładkiej i koronki, a takie lubię najbardziej.
druty KP 3.75
Wspaniała chusta - cudny wzór i piękny kolor :-) Śliczne ażury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładna! Choć niezamierzenie to bardzo ciekawe wyszło to zakończenie inną nitką, daje fajny efekt.
OdpowiedzUsuńsuper! :) Na zbliżeniu myślałam, że to takie piękne cieniowanie się znalazło, a to taki myk.
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna w swym komentarzu - piękna :)
OdpowiedzUsuń