środa, 31 października 2012

Hu hu ha!

Hu hu ha! Nam nie straszna zima zła...
Szal robiony podwójną nitką: cieniowana angora Batik i piaskowa angora Ram, na drutach 5,5.
Grubaśny i ciepły.
Ja coś ostatnio nie cierpię na słowotok, może dlatego, że odczuwam przesyt czytania słowotoku innych, bynajmniej nie dla przyjemności...


sobota, 20 października 2012

"Zanurzać zanurzać się w ogrody rudej jesieni...


...i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia  


 Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu



I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć

 Tekst: E.Stachura
Szal- ja, na motywach Oslo Walk Shawl

niedziela, 7 października 2012

Kwiaty polskie- wrzos


Pierwszy był "słonecznik", który powstał przy okazji wymianki u Moteczka. bardzo mi się wtedy spodobał  rana pomysł dwukolorowych szali i wiedziałam, ze prędzej czy później don nich wrócę.I oto numer drugi- wrzos:

poniedziałek, 1 października 2012

Co można znaleźć pod dębem?

Żołędzie w ilości powalającej, to po pierwsze- czyżby zima miała być ostra?
Dziki zatem, ale do spotkania z nimi face to ryj wcale mi się nie spieszy.
A po drugie- ja na ten przykład znalazłam w czasie wczorajszego spaceru pół zdewastowanego koralikowego pokrowca (?) na fotel samochodowy.
 Oczywiście nie opanowałam manii zbieraczej, przywlokłam toto do domu, rozwaliłam do reszty. W rezultacie mam wielką michę drewnianych koralików, w sam raz bazę pod szydełkowe osłonki.