wtorek, 31 maja 2011

Made by Matka Natura

No przyznaję się, przyznaję, poleniuchowałam ostatnio co nieco. głównie skuszona innymi atrakcjami, zaserwowanymi przez matkę Naturę w postaci rozbuchanej wiosny z piękną pogodą do kompletu. Co tu dużo mówić, pooglądajcie sami:Na ostatnim zdjęciu Ruda Torpeda w pełni szczęścia.
Co do postępów to w szalu dla Wiedźmy brakuje teoretycznie tylko jednego powtórzenia wzoru podstawowego, ale chyba go ciut przedłużę. Tak czy owak już na ukończeniu jest i lada chwila uroczysta prezentacja.

środa, 25 maja 2011

"Nadejszła wiekopomna chwila..."

Prawie równo w rocznicę mojego pobytu tutaj czas na losowanie zielonego szala. Dziękuję Wam wszystkim za liczny udział i wszystkie miłe słowa pod adresem moich prac. Wasza obecność, komentarze, wspaniałe prezenty, jakie otrzymałam w blogowych zabawach- to wszystko sprawia, że pokonuję moje patologiczne lenistwo, mobilizuję do radosnej twórczości i rozwijam posiadane talenty. DZIEKUJĘ :)

A teraz- tadam!- jak cukierasy, to cukierasy. Koniecznie w słodkim opakowaniu:Tym razem nie kryje ono jednak czekoladowych przysmaków, tylko losy przygotowane metodą tradycyjną:No i nie wiem, czy to kwestia wezwania Imienia Boskiego, czy też innych sił, kryjących się za pseudonimem, ale szczęśliwcem zostaje:Wiedźmo, odezwij się do mnie w celach organizacyjnych.

PS. Jako tło w ostatnim zdjęciu oczywiście tworzący się szal.

poniedziałek, 23 maja 2011

Oj, lubię!

Lubię niezmiernie majowy czas, a szczególnie nieskoszone łąki, pełne kolorów. Lubię wczesnym rankiem przedzierać się przez wysokie trawy, skąpane w rosie, lubię posyłać dmuchawce w błękitną przestrzeń nieba.Tymczasem wyzbierałam kwiaty mniszka, które się jeszcze ostały w rozkwicie i cierpliwie przyrządzałam "miód mniszkowy"- w dodatku dwa razy, bo za pierwszym- gapa jedna!- przedobrzyłam z odparowywaniem i w rezultacie wyszedł mi karmel w postaci nieomal kamiennej.W międzyczasie robi się zielone cudo, już prawie przy połowie jestem, więc nie trzeba będzie dużo tej cierpliwości przy czekaniu.
Co prawda cały czas miałam w zamyśle, że już jutro kogoś uszczęśliwię dziełem rąk moich, ale widzę, że jakoś co innego mi wyszło w opisie zdjęcia, więc do jutra do północy czekam jeszcze na zapisy, a losowanie we środę.

sobota, 14 maja 2011

...się robi...

A wszystko oczywiście w celu nienadużywania cierpliwości szczęśliwca, który zostanie wylosowany już wkrótce :)

piątek, 6 maja 2011

Komu, komu?

Jak widać, pan magik od kompa był nadzwyczaj skuteczny i mogę już brykać po sieci.
Słoneczko grzeje- no dobrze, świeci, z grzaniem kwestia dyskusyjna, kwiecie się rozwija, jabłonie pachną aż miło.
Cudnie jest.
Jako że obiecałam miłe niespodzianki, niniejszym ogłaszam Candy dla cierpliwych.
Rocznica, wiosna itp, itd...
Z tego oto zielonego surowca powstanie sobie jakiś miły szal. W cierpliwość należy się uzbroić, bo prawdopodobnie szczęśliwiec będzie musiał sobie na niego trochę poczekać-nie ma siły, do losowania się z robótką nie wyrobię...
Zasady jak zawsze.
To co, jest ktoś chętny?

czwartek, 5 maja 2011

Kicha

Komp mi padł, więc chwilowo mnie nie będzie, nie wiem ile.
Za to po powrocie będą miłe niespodzianki :)