Gdzieś pomiędzy Bieszczadami a Beskidem Niskim narodził się kolejny polski kwiat-"Maczek". Powstał jako niespodzianka dla Mai, która w zeszłym roku niespodziewanie obdarowała mnie pięknymi aniołami (tu roi mi się jakieś powiedzenie o nierychliwej sprawiedliwości, bo od aniołów do produkcji trochę czasu minęło...)
Zdjęcia były robione w bezsłonecznym okresie zimowym, stąd czerwony taki sobie, do oryginału mu daleko.
Za to załapały się dowody rzeczowe mojej anielskiej pasji zbierackiej :)
Cudna niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna chusta - wspaniałe kolory. Cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Chusta jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńPiękna chusta! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow piekny
OdpowiedzUsuń