czwartek, 4 lipca 2013

Czas na kawę

W miniony weekend wzięłam udział w minimaratonie sztuki w Jaworzu. Podobnie jak rok temu można było nieodpłatnie wziąć udział w rozmaitych warsztatach, poznając różne techniki- od  tworzenia biżuterii po rzeźbę w kamieniu. Ja zdecydowałam się na beading, poznając technikę igłową oraz warsztaty haftu beskidzkiego, zwanego też istebniańskim. I muszę powiedzieć- wpadłam po uszy.
 
Haft ten wykorzystywany był (i jest) przede wszystkim do zdobienia stroju górali śląskich- kobiety miały wyszyte nim mankiety i stójki, a mężczyźni mankiety i przyramki koszul. Wzór powstaje przez zapełnienie tła- nićmi w kolorze czarnym, brązowym (koszule męskie) lub czerwonym (koszule damskie). Ponadto czerwone elementy w wyszywanym czarnymi nićmi znaczku rodowym na koszuli męskiej oznaczały, że jest on żonaty.
Teraz siedzę nad albumem "Strój górali śląskich", rozkminiam ze zdjęć wzory i delektuję się kawą oraz moim pierwszym dziełem :)

4 komentarze:

  1. Rewelacja! Widzę, że zafascynowały Cię te hafty :-) Twoje dzieło jest piękne w cudownych kolorach. Super.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale masz fajnie z takimi kursami - hafcik slicnzie wyszedl- widac,ze wciagnal :)
    a jak beading przypadl do gustu? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie, pięknie tylko fot za mało:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Кася, как всегда ваши изделия потрясающие))

    OdpowiedzUsuń