Aż wreszcie przyszła kryska na matyska- i kamizelka zmieniła się w pasiasty sweter, a wszystko dzięki wyzwaniu "z odzysku" u Intensywnie Kreatywnej.
Miało oczywiście być inaczej- jednokolorowo i z wzorkiem, ale ABS włóczki i wzoru spowodował dwukrotne sprucie początku. W rezultacie wygrzebałam motek kolorowej Katii i poszłam w paski .
Kształt swetra inspirowany "Shapely Boyfriend" autorstwa Stephanie Japel.
Nawet guziki te same :)
I moje ulubione zdjęcie "pośrednie"- zwoje mózgowe :)
A prałaś precelki???
OdpowiedzUsuńPo praniu wełenka nówka sztuka nie śmigana, mówię Ci!
Ja piorę zawsze:)
Prałam. Zwoje mózgowe jakoś mię urzekły i dlatego zrobiłam im fotkę.
Usuń:)))
Usuńfajnie wyszło - gratuluję:-))
OdpowiedzUsuńI powstało coś bardzo fajnego o kolorowego:) Typowy sweterek na wiosnę ale kamizelka zła nie była:) A ja włóczki prutej nie piorę wolę wyprać jak zrobię coś nowego:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja zawsze piorę po pruciu, wtedy wełenka jak nowa i oczka równiuśkie - polecam!
UsuńW sumie jeszcze nie prałam prutej wełenki więc może Cię posłucham:)
UsuńTen bezrękawnik był super! Ale rozumiem, że Ci się opatrzył... Nowy sweterek też świetny, fajnie te cieniowane paski wyglądają, wesoło ale nie nachalnie :)
OdpowiedzUsuńSweterek przejęła mama, ale najlepsze jest to, że z odzysku zostało jeszcze tyle, że po lekkim dodaniu koloru wystarczy na drugi :)
OdpowiedzUsuńŚwietny recykling :-) Piękny sweterek.
OdpowiedzUsuń... chociaż kamizelka również bardzo mi się podoba... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
takie zmiany to ja lubie :) siczny
OdpowiedzUsuń