...czarno-biała, organizowana przez Anię. Moją parą była RudaS.. Kiedy do Niej zajrzałam, ucieszyłam się podwójnie- po pierwsze, widząc, jakie robi cudeńka i już zacierając ręce, że któreś do mnie trafi. Powiem krótko- nie zawiodłam się.Trochę żałuję, że mam tylko jedną parę uszu, bo dostałam aż cztery pary kolczyków- każda w innym stylu, był też wisior i bransoletka. Przydasie na pewno się przydadzą, a słodkości... zniknęły tajemniczym sposobem :)
Tylko fazy do zdjęć jakoś nie mam dobrej, więc póki co nie możecie podziwiać w pełni moich zdobyczy.Drugim powodem mojej radości był fakt, że RudaS zajmuje się zupełnie czym innym, niż ja, a zatem ze spokojem mogę Ją obdarować jakimś moim dziergadłem. Wybór padł na małe poncho- narzutkę, którego projekt znalazłam bodajże u Mao. Białym elementem stała się drutowa broszka-różyczka.Muszę powiedzieć, że efekt końcowy całkiem mnie zadowolił i chyba popełnię takie dla siebie.
A tu jeszcze fragment wzoru:
Przydasie i slodkości ukryłam, pakując je moim ulubionym ostatnio sposobem, czyli w karty jakiegoś wygrzebanego z niepamięci tomiszcza.Też biel i czerń, tylko taka drugiej młodości.
ach właśnie, oglądając cudowności które mi przysłałaś byłam zachwycona! szukam właśnie odpowiedniej bluzeczki by móc zacząć nosić to cudeńko chociaż niebezpiecznie moja mama stwierdziła że potwornie jej się podoba ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję! i oczywiście jeśli kiedyś znów chciałabyś coś ode mnie dostać to tylko pisz ;)
Super prezenciki wymiankowe:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia