Rok temu mniej więcej, w zimny, szary i ponury dzień nabyłam w ulubionym Magic Loop Malabrigo Rios we wdzięcznym kolorze Glazed Carrot. Po czym po otworzeniu paczki lekko mnie zatchnęło, bo marchewka była wyjątkowo marchewkowa i wymagała przemyślenia sprawy. Aż wreszcie zobaczyłam u Małgosi "przytulniaka" i już wiedziałam, że jest to idealne połączenie wzoru i mojej włóczki. Z pazerną niecierpliwością sprawdzałam, czy wzór już jest i wreszcie nadejszła upragniona chwila, to jest Małgosia ogłosiła testowanie.
I oto jest- Miedzianka we własnej postaci.
Miedzianka nie od gniewosza miedzianki, ale od książki Filipa Springera o tym samym tytule, opisującej zniknięcie dolnośląskiego miasteczka, którą to książkę czytałam w trakcie robienia.
I czemu ten durny blogger z uporem lgodnym lepszej sprawy odwraca mi zdjęcia???
Miedzianka czyli Cozy jest drugim testowanym przeze mnie wzorem Małgosi. Rozpisany znakomicie, robiło się jak po maśle. Ze względu na intensywność włóczki zrezygnowałam z ozdobnych wstawek w innym kolorze, no i rękawki zrobiłam w wersji długość podstawowa.
Włóczka: Malabrigo Rios, Glazed Carrot, na rozmiar S poszło ponad 40 deko (zostalo w sam raz na Fuego, prezentowane ciut wcześniej)
druty KP 5,5 i 5,0
Świetny sweterek, podoba mi się, że jest w nim zaznaczona talia.
OdpowiedzUsuńWspaniały sweterek :-) piękny kolor - bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTwoja wersja - jednokolorowa - podoba mi się najbardziej.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczny, radosny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam sweterek na żywo i potwierdzam Wasze opinie, jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Miedzianka jest cudna:)
OdpowiedzUsuń