wtorek, 19 października 2010

Rozmaitości wszelakie

Będzie dziś kolorowo i zdjęciowo. Po pierwsze wczoraj czekała na mnie cudowna niespodzianka czyli przesyłka z kolorowej wymianki. Znalazłam w niej piękną czerwoną serwetkę, dzięki której w domu zapachniało już świętami, niebieską łapkę w kształcie foczki (jak tu używać takiego cuda??? Na razie leży w formie serwetki na parapecie :)) oraz łapkę żółciutką jak słońce która natychmiast zawisła przy piecu i już zdążyła uratować moje palce przed ciepłym garnkiem. Zostałam też rozpieszczona całym mnóstwem rozmaitych słodkości. Wszystko to zawdzięczam Basi- Maurycjuszowi którą możecie odwiedzić tutaj.

Dziękuję, Basiu, za tę wspaniałą niespodziankę :) Moja przesyłeczka wędruje na razie przez Polskę. Mam nadzieję, że nie nadużyję cierpliwości adresatki i wkrótce dotrze do celu.




Tymczasem u mnie rozpoczął się sezon powolnych przygotowań do świąt czyli produkcji wszelakich ozdób choinkowych, zwłaszcza że co najmniej trzy osoby już mnie pytały, czy zorganizuję w pracy jakiś kiermasz w tej dziedzinie. W każdej wolnej chwili powstają zatem gwiazdki (co widać na załączonym obrazku) i dzwoneczki (czego jeszcze nie widać, bo wykańczać będę hurtowo), a w planach jeszcze aniołki. Hmm... właściwie stwierdzenie "w każdej wolnej chwili" nie oddaje w pełni rzeczywistości. Na ten przykład byłam w miniony weekend na szkoleniu pierwszej pomocy prowadzonym przez GOPR. Jako że ludzie generalnie byli pozytywnie zakręceni, a ja podzielność uwagi posiadam w stopniu wysoko rozwiniętym, nie patyczkowałam się specjalnie i w czasie wykładów oprócz notatek wykonywałam też gwiazdki obfocone wyżej. Odpowiednie zainteresowanie było, czemu nie. No i wszystko było świetnie aż do chwili, kiedy trzeba się było przeegzaminować na komputerowym fantomie, a panowie prowadzący szkolenie rzucili komentarz "Noo, widać, że dziewczyna krzepę w rękach od tego szydełka ma..." Mały włos, a myślałam, ze trzeba będzie reanimować mnie, bo oczywiście duszący śmiech mnie dopadł. Ale dałam radę! Na koniec jeszcze trochę cudownej, złotej jesieni w wydaniu buczynowym. Rudo, złoto, ogniście, intensywnie- tak, jak lubię najbardziej.

2 komentarze:

  1. Dziś otrzymałam od Ciebie niespodziankę. Wszystko jest śliczne! Bardzo dziękuję! Jutro pochwalę się prezentami na blogu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się, że się spodobało :)

    OdpowiedzUsuń