niedziela, 17 kwietnia 2011

Żeby nie było, że się lenię...

No dobra, uczciwie rzecz przedstawiając, owszem, lenię się. I nie mam tu na myśli utraty owłosienia, tylko nicnierobienie permanentne. W przerwach między lenistwem mimochodem powstała góra jajec wielkanocnych, których przedstawiciele wyglądają tak:

Dziś natomiast- lepiej późno, niż wcale- zabrałam się w końcu za kartki wielkanocne:
We wzajemnym towarzystwie, skojarzonym wysyłkowo, prezentuje się to następująco:
Produkcją jajec zajmowałam się dorywczo, w różnych dziwnych miejscach, jak to mam w zwyczaju. Wzbudzając oczywiście odpowiednie zainteresowanie, objawiające się pytaniem:
- Co robisz?
- Jajco!- informowałam uprzejmie.
Mina pytających po takiej odpowiedzi - bezcenna :)

6 komentarzy:

  1. te karteczki i jajka wcale, ale to wcale nie wyglądają na lenienie się, a na kupę roboty!
    Fajne te jajca są!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te jajca! Chyba też sobie przed świętami kilka zrobię, bo jakoś w tym roku jeszcze żadnych ozdób świątecznych nie popełniłam :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne mi lenienie sie ;))
    Swietne jajca ,w połączeniu z kartka prezentują sie ślicznie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne są Twoje wytwory:) Podobają mi się, wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo kreatywne te twoje lenienie się ;-)

    OdpowiedzUsuń