Dziś cudowna niespodzianka- przyleciała przesyłka z Magic Loop, więc wolne chwile spędzam na błogim mizianiu bawełny, wełny i lnu, zastanawiając się, za co najpierw się zabrać. Na logikę len albo bawełna, żeby sobie zdążyć pochodzić latem, ale zobaczymy. Urugwajskie merynosy z Malabrigo (no proszę, wybierałam "na rozum", obchodząc z daleka moje ulubione zielenie, a wyszło w sumie dość monotonnie kolorystycznie) wprost się do mnie śmieją, w planach mam co najmniej cztery szale- pewnie nie wytrzymam i zacznę od tego.
Dodam jeszcze oficjalnie i wielkimi literami, że o ile Malabrigo i len to moje zakupy, to bawełnę zyskałam dzięki niezwykłemu fartowi w candy u Tuptup. Zobaczenie jej na żywo było pewnym szokiem, a to ze względu na wielkość kłębków- pozują do fotografii w towarzystwie "Robótek ręcznych", więc możecie mieć pewne wyobrażenie, jak wyglądają na żywo.
Dodam jeszcze tylko, że przesyłka przyleciała błyskawicznie, oprócz zawartości zakupionej i wygranej zawierała liczne próbki, które też mizia się cudownie, więc już więcej nie gadam, zabieram się do pracy, żeby szybko mieć pretekst do następnej wizyty w Sezamie :)
Oj, zaszalałaś!
OdpowiedzUsuńWszystko cudne.
Gratuluję wygranej.
Pozdrawiam:)
Ale masz piękności-niebieskości:))
OdpowiedzUsuńcudne włóczki!!!
OdpowiedzUsuńovillo, to ja już czekam na wieści z frontu i zdjęcia nowych robótek :) strasznie jestem ciekawa, co Ci z nich wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńniezazdroszczęniezazdroszczęniezazdroszczę... nieeeee
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, no!
Piękne włóczki. Takie zakupy zawsze cieszą
OdpowiedzUsuńPaczuszka dotarła i również dziękuję za przemiły i śliczny upominek, i koralikowe przydasie :)), słodkości były pyszne, tak mi powiedziały moje dwa candy monstery :D, bo paczuszka przyszła jak byłam w pracy, miłosiernie zostawili mi świetne herbatki, na relaks :)), pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńKasia Ł.