piątek, 23 listopada 2012

Koloroterapia

Organizowałam ostatnio imprezę w klimatach folkowych i jako pamiątka dla uczestników ulęgło się stado ptaszków. W sam raz terapia na te szare dni.


 Ponadto na warsztacie przy okazji tejże imprezy pojawiły się "odznaki", koniecznie w czerwonym kolorze przewodnickiej braci. Praca tym milsza, że wykonywana zbiorowo przez "kumitet" organizacyjny.
Środkowa odznaka to nie efekt daltonizmu, tylko specjalna nagroda w tajnym konkursie.

Imprezka nader udana, a organizatorzy kolejnych stwierdzili, że poziom został zawyżony :)

4 komentarze:

  1. Ptaszki urocze. Ale ja lubię i ptaszki i szydełkowe rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super stadko:)) i sliczne kwiatki:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ptaszynki są urocze :-) Twoje szydełkowe i druciane wytwory zachwycają pięknem i starannością wykonania. Gratuluję talentu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozkoszny ten Twój kurnik:)

    OdpowiedzUsuń