Bo czy może być coś milszego niż spacer po baśniowej krainie, której istnienie zawdzięczamy Panu Mrozowi i Pani Szadzi, którzy wspólnie stworzyli takie arcydzieło?
Co prawda kolory wyszły im ubogo, ale gdzieniegdzie można było natrafić i na żywe barwy:A po powrocie kubek gorącej herbaty, drożdżowe ciasto prosto z pieca i szybka czapka-ślimaczek do kompletu kolorystycznego z pokazywanym jakiś czas szalem:
Druty KP nr 5, podwójna nitka- Angora Ram w kolorze piaskowym + cieniowana Angora Batik, "Alternatywa Wilta" przez uszy :)
Zazdroszczę spaceru... ja jakoś dzisiaj nie miałam na to czasu, niestety. Cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCzapka rewelacyjna :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne są takie zimowe zdjęcia :) Czapka bardzo udana! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny spacer!!! Czapa super!
OdpowiedzUsuńPiękna zima u Was :-) śliczna czapeczka.
OdpowiedzUsuńCudnie... a ja cały weekend przesiedziałam w szkole;) Uściski!
OdpowiedzUsuńTaki spacer -cudo , go tego w takiej czapie marzenie :) ewa
OdpowiedzUsuń