poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozmiar nie ma znaczenia

Podobnież.
Z czym się nie do konca zgodzę, jako że podczas robienia "Singing Bells" dostałam na tle rozmiaru całkowitego zaćmienia.
Najpierw na okoliczność szerokości. Nie wiedzieć czemu- bo z zagrodowej alpaki robiłam niewiemjużktóry szal- uznałam, że jedyną słuszną szerokością będzie ta największa z podstawowych podanych. Że niekoniecznie, olśniło mnie po przerobieniu całego motywu, więc grzeczniutko wszystko sprułam.
Potem dopadło mnie przekonanie, że podana ilość powtórzen wzoru podstawowego na pewno jest za mała, więc lekką ręką dodałam dwa motywy. W drugiej połowie doszłam jednak do wniosku, że co za dużo, to niezdrowo i ograniczyłam się do jednego dodatkowego listka- stąd lekka asymetria.
Całe potworne rozmiary wyszły na jaw dopiero przy blokowaniu, kiedy to okazało się, że zbrakło mi na długość używanego zazwyczaj podkładu. No ale czemu tu się dziwić, jeśli długość osiągnęła nieomal 2 metry. Szerokość w porywach od 50 centymetrów w kadłubku po 70 przy brzegu z dzwoneczkami. Komisyjnie został przewleczony przez obrączkę i - jak to ujęła właścicielka obrączki- luzu to mu jeszcze zostało.

4 komentarze:

  1. Imponujący! Zapewne zdjęcie nie oddaje całkiem urody, niemniej nawet przy blokowaniu wygląda zjawiskowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo !
    Piękny zrobiłaś szal :-) Wszytko mi się w nim podoba :-)
    Jest po prostu idealny...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. piekny ten szal...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczna wyszla wlasnie taka- a ile wspomnien przy tym :)

    OdpowiedzUsuń