No, nie tyle mazur, co szczęśliwie zakończony (jakiś czas temu) test. Blossomleaf, autorstwa Nim.
Ależ wiosennie się prezentuje w tych koniczynowych okolicznościach przyrody! Tymczasem pożółkło już u mnie i zjesienniało.
O wzorze muszę powtórzyć to, co poprzednio :)
Cudo! Wspaniały szal w prześlicznym kolorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.