poniedziałek, 8 grudnia 2014

Przeplecione

Jeszcze w październiku testowałam byłam wzór Snowstorm cowl. Testowałam i mełłam w zębach niezbyt pochlebne słowa pod adresem wszystkich warkoczy- ba, żeby tylko warkoczy. Plecionek wszelakich. Tak w ramach urozmaicenia od koronek i ażurów.
 I chociaż efekt końcowy, owszem, okazały jest, to pierwsze słowa po zamknięciu ostatniego oczka brzmiały: "never ever". Po miesiącu od ukończenia zmieniło się ewentualnie na: "not very soon". Jednak plecionki to nie moja bajka.
Wzór: Snowstorm Cowl
włóczka: Merino Exclusive Yarn Art, 3 motki (do ostatniego kawałka!)
Druty: KP 4.0

6 komentarzy:

  1. Wyobrażam sobie ogrom pracy i skupienia! Efekt jednak jest powalający!!! Uwielbiam patrzeć na takie warkocze, ale wiem, ile to czasu kosztuje, ile pracy, bo spory ten otulacz! Podziwiam i zapisuję sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna plecionka, doskonale wykonana. Podziwiam. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja uwielbiam pleść :-) Im bardziej skomplikowana plecionka tym ja szczęśliwsza :-)
    A Twoje ponczo jest doskonałe - bardzo mi się podoba :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może nie Twoja bajka, ale wyglądasz w niej doskonale :)

    OdpowiedzUsuń