środa, 20 czerwca 2012

1/2

...czyli przygotowany przeze mnie dla Grodzi upominek w ramach organizowanej przez Reni wymianki Shabby chic.
W charakterze gwoździa programu wystąpiła wykonana na drutach chusta- biała z dodatkiem słodziaszczych kolorów i lekkim ażurem tu i ówdzie. Robiona absolutnie bez planu- no, może poza tym jednym, że sobie na jakimś wzorze sprawdziłam dodawanie oczek.Jedną rzecz mogę, a wręcz muszę powiedzieć po jej zakończeniu: SZACUN dla wszystkich Was, które chusty robią nałogowo. Ostatnie rzędy ciągnęły mi się jak rozgotowany makaron i wykańczały psychicznie :)

Mój prezencik na razie można zobaczyć na zdjęciach u Reni. Czekam na niego z utęsknieniem, bo same cuda, a tu poczta jakoś mnie nie chce uszczęśliwić...

4 komentarze: