Udało mi się skończyć szal. Całe 45 centymetrów szerokości i 175 długości. Do perfekcji jeszcze daleko, ale przynajmniej wiem, że potrafię :)
Pierwsze dni po zmianie czasu zaskakują mnie zbyt szybko nadchodzącą ciemnością, więc dziś tylko mała próbka zdjęciowa w warunkach sztucznooświetleniowych, a jak się uda złapać trochę pogody i słońca, może będzie jaka cała okazałość.
Piękny szal w fajnym kolorze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczny, a wymiary imponujące (przynajmniej jak dla mnie totalnego laika w tym temacie) i kolorek ładniutki :) dziękuję za odwiedziny i udział w candy :)
OdpowiedzUsuńdo perfekcji daleko? fiu fiu, piękny jest i doskonały!
OdpowiedzUsuńEj, to jest koc, nie szal ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczny.